Dzisiaj pomalowałam pazurki lakierem
Rimmel 610 POMPOUS.
Jest to cudowny fiolet z mnóstwem czerwonych i niebieskich drobinek, które najlepiej widać w słońcu.
Wystarczą 2 warstwy, aby całkowicie pokryć paznokieć.
Nie smuży i nie robi bąbelków.
Wysycha w ciągu paru minut bez żadnych przyspieszaczy, za co dostaje wielkiego +.
Niestety dostaje też - za ten wielki pędzelek, którym do tej pory nie umiem się posługiwać.
A wam się podoba ?
Jutro zrobię małe porównanie pędzelków to zobaczycie
o co mi chodzi :)
Zdjęcia robione w słonku :D
fiolet jak fiolet - piekny...ale te Twoje paznokcie.. chyba sobie taka tapetę w telefonie ustawię :D FENOMENALNE Carmenko!
OdpowiedzUsuńwlasnie to nie jest fiolet jak fiolet, musze koniecznie go osłoczowac bo to jeden z najbardziej zajebistych fioletow jakie mam :D
OdpowiedzUsuńguinessi a masz moją zgodę na kopiowanie zdjęć :D
OdpowiedzUsuńsabbatha o tak jest boski<3 fiolet to tylko baza pod te cudne drobinki
i znowu fiolet ;D ale oczywiście piękny :)
OdpowiedzUsuńśliczny fiolet! Fakt, pędzelki Rimmel są specyficzne, ale ja nie mam nic przeciwko. W ogóle przepdam za lakierami tej firmy, dwie warstwy wystarczają i nigdy nie robią niespodzianek :)
OdpowiedzUsuń